3.12.2017

Od Farry - wycieczka

Dźwięk budzika rozbrzmiewał w moich uszach. Niechętnie otworzyłam powieki. Jedyne co widziałam to ciemność. Jedynymi źródłami światła były promienie księżyca wpadające do pokoju przez okno oraz telefon na szawce koło łóżka. Powolnym ruchem wzięłam telefon do dłoni i wyłączyłam budzik - cisza. Powoli ześlizgnęłam się z łożka. Torbę miałam już prawie spakowaną, jedynie jeszcze kilka drobiazgów. Wzięłam szybki prysznic by się odświeżyć przed wyjazdem, prędko nie będzie do tego okazji. Następnie ubrałam wcześniej przygotowany strój i zrobiłam make-up. Jeszcze raz sprawdziłam w myślach czy wszystko mam. Ujęłam w dłoń torbę i udałam się na miejsce zbiórki. Na miejscu było już kilka osób, których nie kojarzyłam nawet z widzenia. Autokar pojawił się w naszym polu widzenia. Szczerze mówiąc to pierwszy raz będę jechać autokarem. Zawsze jeżdę swoimi samochodami albo zamawiam limuzyny lub jak trasa jest daleko to latam swoim odrzutowcem lub helikopterem. Po tym jak autokar zaparkował weszłam po schodkach do wnętrza i zajęłam jedno z miejsc w tyłach autokaru przy oknie. Ułożyłam się wygodnie w fotelu z zamiarem przespania się jeszcze chwilki. Włożyłam słuchawki w uszy zamykając powieki. Po kilku minutach odpłynęłam zatapiając się w śnie. Było tak miło.
Obudziłam się po jakiejś godzinie. Spojrzałam w lewą stronę i miejsce obok mnie, które było puste zanim zasnęłam teraz było zajęte. Przez panujący mrok nie byłam w stanie stwierdzić czy to chłopak czy dziewczyna. Mniejsza o to, po prostu wtopiłam wzrok w szybę.
(Ktoś?)

1 komentarz: