-Cześć blondi. - rzekł z uśmiechem, łapiąc mnie za ramię.
Natychmiast wyrwalam się i gwałtownie zrobiłam krok do tyłu.
-Znamy się? - powiedziałam dość chamskim tonem, zazwyczaj byłam miła, lecz ten osobnik nie zrobił na mnie najlepszego wrażenia
-Nie, ale przecież to się może zmienić. - mówił, był bardzo pewny siebie, co mi się ani trochę nie podobało.
-Coś czuję, że nie. Ja muszę iść, spieszę się. - mruknęłam.
-Jest długa przerwa słońce, mamy dużo czasu. - westchnął, po czym zbliżył się do mnie, a ja znów się odsunęłam.
-Ale ja już ten czas zagospodarowałam. - fuknęłam, byłam wręcz oburzona śmiałością nieznajomego chłopaka, czy on w ogóle wiedział co to kultura? Co to dystans? Na pewno nie był taktowny, mogłam to wywnioskować po samych jego gestach i mimice twarzy.
-Wiesz, ten czas wystarczy na mały numerek. - zaśmiał się.
Nie wiedziałam co odpowiedzieć, na język nasunęło mi się pełno słów. Warknęłam, po czym wzięłam zamach i najnaturalniej uderzyłam go z płaskiego. Byłam wściekła jego zachowaniem, irytował mnie już samą swoją mordą. Cham i tyle.
-Bezczelny prostak. - wykrztusiłam przez zaciśnięte zęby.
Christian?XDDDDD
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz