9.07.2017

Od Sibil cd Louise

Chciałam coś mu odpowiedzieć, ale wszedł Dominik. Z tym, co się całowałam.
- Chyba się nie znacie. Dominik to Louise, Louise to Dominik. - przedstawiam im sobie. Widziałam jak podali sobie rękę. Po czym Dominik mnie przytulił, wtuliłam się w niego. Jego zapach jest boski. Przyjaźnimy się, jesteśmy niemal jak para. Czasem jedno z nas z innym sypia, tacy przyjaciele z korzyściami. Dominik mnie pocałował i poszedł robić śniadanie. Kątem oka patrzyłam na Louisa, przyglądał się nam. Po krótkiej chwili wszyscy byli już na dole, Dominik razem z Clausem rozkładali talerze, oraz miski z jedzeniem..
***
Siedziałam na kocu na podwórku. Koło mnie leżała Erica. W basenie oraz na leżakach była reszta. Robiłam warkoczyki E. Patrzyłam, że w moją stronę szedł Louise. Trochę się zdziwiłam, myślałam, że się zmyje. Pewnie chłopaki go złapali pod swoje skrzydła. Stanął i poprosił, abym z nim poszła. Wstałam i poszłam z nim do kuchni. Stałam przy blacie.
- O czym chcesz pogadać? - spytałam.
- Kim jest Dominik dla ciebie? - spytał.
- Jest moim przyjacielem, a co. - spojrzałam na niego pytająco.
- Po tym, jak cię dotyka, przytula i całuję można wnioskować co innego. - powiedziałam, patrząc na mnie. Nie miałam jak się odsunąć.
- Odsuń się. - powiedziałam szybko. On nic nie zrobił. Chciałam go uderzyć, ale zatrzymał moją rękę i przyległ do moich pleców. Poczułam jak mnie dotyka po brzuchu, przesuwa się wyżej zdjął ze mnie górę od kostiumu. - Puszczaj mnie, zostaw. - zaczęłam się wyrywać. Gdy zaczęłam krzyczeć, Dominik, Damon oraz Claus szybko się zjawili. Byłam bez górnej części już chciał mi dolna zdejmować. Claus i Dominik zajęli się Louisem, a mnie Damon stamtąd zabrał. Zaprowadził mnie do pokoju. Siedziałam u siebie, dał mi koszulkę od razu ją założyłam. Przytuliłam się do niego, bałam się.
- Damon on.. - nie mogłam dokończyć.
- Już, mała spokojnie, dostanie w zęby. Nie ma prawa czegoś takiego robić. Mam cię, nie puszczę. Zadzwonię tylko gdzieś. - cały czas mnie obejmował i chyba rozmawiał z dyrektorem szkoły, że jestem chora. E też migiem przybiegła. Została ze mną, Damon także.
Przytulił mnie i pozwolił, abym zasnęła w jego ramionach, czułam jak daje mi buzi w czubek głowy.
***
Obudziłam się na czymś twardym. Spojrzałam, leżał Damon i Erica. Wzięłam telefon i podłączyłam do ładowania.
Po południu E musiała już wracać do szkoły, Stefan ja odwiózł. Ja siedziałam na łóżku to na podłodze. Płakałam, bo zrobił to ponownie. Damon cały czas mnie pilnował.
- Sibil jesteś? - spytał, gdy wszedł z taca jedzenia do mojego pokoju.
Siadam na łóżku pod kocem. Dominik i Claus czasem wpadli zobaczyć jak się czuje. Odpowiedziałam im co on wcześniej zrobił. - Wiesz co zjedz trochę. Poza tym wczoraj Louise nie mam bladego pojęcia co w niego wstąpiło. Powiedział chłopakom, że chciał cię przelecieć i to ostro. Dostał w mordę za to, nikt kurwa nie będzie tak mówił o mojej siostrze. Chciał wejść do tego pokoju, ale chłopaki mu nie dali i eh.. - westchnął.
- I co? - dopytałam.
- Nie wiedział, co robi. - usiadł obok mnie i stolik, abym coś zjadła. Włączył telewizje i powoli jadłam. Po zjedzeniu odpoczęłam trochę i poszłam wziąć prysznic. Gdy brałam prysznic, czułam jego dłonie na sobie.
Tego samego dnia, wpadł Dominik. Damon mógł gdzieś pojechać. Spędziłam z Dominikiem miło czas, na przytulaniu się, rozmawianiu oraz na tym, abym zasnęła.

Louise? Co cię napadło?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz