Podzieńkowała mi i nazwała kolegą. Nie jestem jej kolegą. Zostawiłem ją i poszedłem do siebie spać. Nie zostało mi już dużo czasu. Zasnąłem niemal natychmiastowo.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Nie miałem dziś na pierwszą lekcję dlatego mogłem poćwiczyć taniec. Przez próby z zespołem nie miałem na to okazji. Jedynie na zajęciach z tańca tańczyłem. Okazało się że sala była zajęta przez Kim, która właśnie skończyła.
-Chcesz coś ode mnie? - Spytała.
-Od Ciebie nic. Chciałem tylko poćwiczyć. - Odpowiedziałem.
-Na lewno nic nie chcesz? - Uniosła prawą brew.
-Jednak chcę. - Powiedziałem po chwili zastanowienia. -Obudziłaś mnie wczoraj, a raczej to już było dziś bo było po północy.
-Przepraszam, nie chciałam. Wiem, że za mną nie przepadasz. Wiem też, że jestem irytująca. - Po tych słowach wyszła z sali.
Teraz ja tańczyłem w stylu hip-hopowym, breakdance i street dance. To są te trzy style, w których się specjalizuję, i które lubię.
Jak nadszedł czas na lekcję to skończyłem ćwiczyć udając się pod salę lekcyjną.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Podczas długiej przerwy wyszedłem na zewnątrz. Zauważyłem siedzącą na ławce Kim. Dosiadłem się do niej.
-Zawsze jesteś taka szczera? - Spytałem.
-Tak. Kedy Cię komplementowałam, też mówiłam szczerze, ponieważ rzadko widuje się chłopaka w zielonych włosach. Powiedziałam to co myślę i nie żałuję tego. - Jak zwykle nie ściemniała. -Coś jeszcze?
Serio? Chłopak w zielonych włosach to rzadkość? W jakim świecie ona żyje? Ile chłopaków i dziewczyn farbuje teraz włosy na zielono, niebiesko, czerwono, różowo i na inne kolory. Nawet robią sobie kilka kolorów naraz. Co w tym nadzwyczajnego?
-Czemu się mnie tak uczepiłaś? - W końcu zadałem jej pytanie.
(Kim? Nie miałam pomysłu dlatego takie krótkie.)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz