Kiedy wszystkie lekcje dobiegły końca odtechnełam z ulgą, zmierzałam do swojego pokoju gdy spotkałam Louisa:
- Trzeba było ze mną nie zadzierać. - powiedział
- Nie możemy jak normalni ludzie się dogadać. Z zresztą po co ja to mówię z tobą się nie da. - powiedziałam i poszłam dalej.
Po dotarciu do pokoju od razu rzuciłam się na łóżku:
- Dlaczego mam zawsze pod górkę? - spytałam samą siebie.
Po kilku minutach leżenia zabrałam się za pracę domową po czym skupiłam się na wkuwaniu na trzy karkówki i sparwdzian.
Jednak marnie mi to szło ponieważ ciągle myślałam o tej akcji i przez to nie mogłam się skupić. Ciągle miałam w głowie to głupią akcję Louisa ale nie mogłam nic z tym zrobić gdyż obiecałam sobie że nigdy więcej nie będę reagować na zaczepki i jakiś dziwne podchody chłopaków po prostu chciałam zacząć żyć swoim życiem ale oni mi to uniemożliwili. Najlepiej byłoby gdyby nigdy nie poznała Liama a po tem Louisa tak byłoby najlepiej, ale co ja mogę czasu nie zmienię.
Zabrałam się z powrotem za zadania na szczęście udało mi się wszystko skończyć, spakowałam się na jutro po czym poszłam wziąść prysznic.
Gdy wyszłam z łazienki usłyszałam pukanie do drzwi, niechętnie podeszłam do drzwi aby je otworzyć. Moim oczą ukazał się Louis który w szedł do mojego pokoju wymijając mnie w drzwiach:
- Czego chcesz?- spytałam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz