Nie zrobiło to na mnie jakieś szczególnie wielkiego wrażenia...
Wróciłam do oglądania filmu po czym, gdy się skończyłam zabrałam się za małą naukę przed jutrem.
Ciągle chodziły mi po głowie słowa Liama, ale szybko je odrzuciłam.
Wyszłam do sklepu po mój ulibiony napój i małe co nie co, gdy wróciłam zajełam się słuchaniem muzyki i przeglądałam zdjęcia....
~~~~NASTĘPNEGO DNIA ~~~~~~~
Wstałam dość wcześnie, chciałam jakoś dobrze zacząć dzień dlatego poszłam pobiegać.
Przebrana poszłam biegać, gdy wychodziłam z pokoju rozejrzałam się po korytarzu na którym panowała nie zmącona cisza.
Szłam wpatrując się co jakiś czas w płytki które połyskiwały czystością, kiedy dotrłam na dwór przystąpiłam do rozciągania się po czym włożyłam słuchawki i ruszyłam...
Nie słyszałam dźwięku muzyki, ponieważ zakłucały je moje własne myśli...
Mój świat "z szedł na psy", wpakowałam się z własnej głupoty w to wszystko i niby dlatego, że się zauroczyłam w Liamie i e playboyu od siedmiu boleści.
Takie "szczeście" to tylko ja mam, jednak teraz chodzę do akademi najelpiej będzie jeśli zapomnę i wrócę do stanu zanim staliśmy z Liamem sobie tak bliscy po prostu będę unikać kontaktu z nim.
Po powrocie do pokoju wziąłam prysznic, przebrałam się i zabrałam książki po czym ruszłam do sali ma zajęcia z aktorstwa.
Nie czekając na dzwonek weszłam do sali, usiadłam i swój wzrok skierowałam na szybę...
Po 15 minutach zadzwonił dzwonek a uczniowie zaczeli wchodzić do sali a ja nadal wpatrywałam się w szybę.
Gdy nauczyciel wszedł do sali od razu oznajmił nam, że będziemy mieć łączoną lekcję z klasą Liama.
Nie odpowiadało mi to, ale co do tej kwesti miałam nie wiele do dyskutowania, gdy zaczyliśmy pracować ciągle czułam na sobie jego wzrok... Przecież on siedzi za mną to oczywiste.
(Liam?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz