8.05.2017

Od Louisa CD Chole



Ta dziewczyna naprawdę działała mi na nerwy. Muszę, w końcu dać jej nauczkę za to co mi zrobiła. Sęk w tym, że jeszcze nie wiem co ale coś trzeba zrobić. Ja zawsze odpłacam. Ząb za ząb, oko za oko. Nie mogę jej tego puścić płazem.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Wieczorem jak już siedziałem w pokoju to usłyszałem pukanie do drzwi. Poszedłem otworzyć drzwi. Niespodziewanym gościem okazała się być dziewczyna z klasy imieniem Sara.
-Cześć. - Zaczęła nieco nieśmiało. -Chciałabym Ci wręczyć zaproszenie na imprezę, która odbędzie się jutro w moim domu. - Wręczyła mi zaproszenie.
-Dzięki. - Uśmiechnąłem się do niej.
-Mam do Ciebie prośbę. Mógłbyś dać też zaproszenie Chole bo pukałam do niej ale nikt nie otwierał?
Miałem odpowiedzieć "nie" ale w mojej głowie zrodził się pewien pomysł.
-Jasne. - Zabrałem zaproszenie dla Chole.
-To do zobaczenia jutro. - Pożegnała się i poszła.
Od razu usiadłem przed laptopem. Znalazłem na necie identyczny szablon zaproszenia jak te od Sary. Postanowiłem zmienić nieco treść zaproszenia Chole. W podrabianym zaproszeniu napisałem, że trzeba na nią przyjść w przebraniach, i że dziewczyny mają przyjść przebrane za króliczki playboya. Wydrukowałem je i schowałem do koperty.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Z samego rana poszedłem do Chole by dać jej to zaproszenie. Dobijałem się aż mi otworzyła.
-Czego chcesz tym razem? - Zapytała.
-Sara prosiła bym Ci przekazał od niej zaproszenie na imprezę u niej w domu, dzisiaj. - Dałem jej zaproszenie i odszedłem.
Nie mogłem się pozbyć z twarzy uśmieszku. To będzie zabawna noc, oby tylko przyszła.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Byłem już u Sary na imprezie. Ubrałem się w beżowe zamszowe botki, czarne rurki, białą koszulkę Rolling Stones i koszulę w kwiaty. Koszule miałem rozpiętą i podwinięte u niej rękawy. Do tego zabrałem jeszcze okulary przeciwsłoneczne.


Trzymałem w dłoni drinka i rozglądałem się za Chole.
W końcu się pojawiła, przebrana za króliczka playboya. Wszyscy się na nią gapili i po chwili wybuchli śmiechem. Większość osób wyjęła telefowy i robiła jej zdjęcia lub kamerowała. Ja byłem jedną z tych osób. Chole szybko wybiegła z domu Sary. Mój plan zadziałał.
Po imprezie wróciłem do Akademii zadowolony sam z siebie. Wiedziałem, że Chole będzie w pokoju dlatego poszedłem pod jej drzwi.
-Mówiłem, że się zemszczę. Teraz masz za swoje i radzę Ci nic nie robić bo skótki tego mogą być dla Ciebie jeszcze gorsze. - Mówiłem przez drzwi. Wiedziałem, że i tak mnie słyszy.
To ją powinno czegoś nauczyć. Wróciłem do swojego pokoju zamykając go.
(Chole?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz