7.03.2017

Od Sibil cd Louise

Po lekcjach poszłam do Lou, bez pukania weszłam. Usiadłam na krześle i czekałam. Po pary minutach przyszedł. Dałam mu moje notatki, a było ich całkiem dużo. Miałam sporo czasu więc, czemu by nie.
On chyba przeglądał notatki, ja w tym czasie pisałam z Erica. Bo oczywiście Lilit się wypieła. Miałyśmy się razem trzymać, a ta nas zlała. Szmata, z niej. Zaczęła się puszczać. Zresztą to jej sprawa. E czekała na mnie w pokoju.
- Dużo tego, nawet spoko są te notatki. - wtrąciłam się
- Skończyłam swoją połowę. Nawet więcej niż połowę. Więc idę. - powiedziałam i wyszłam z pokoju. Poszłam do siebie, położyłam się ma łóżku. Erica coś do mnie mówiła. - Widziałam dziś Lilit, nawet się nie przywitała. Zignorowała wszystko i wszystkich i poszła do pokoju... - nie usłyszałam już nic. Zasnęłam.
***
Obudziłam się koło trzeciej. Erica siedziała obok mnie i patrzyła na laptopa.
- Śpiąca królewna się obudziła. Lou przyniósł wasza pracę i teraz sprawdzam czy wszystko jest dobrze. - kiwnęłam głową. Patrzyłam jeszcze trochę na tą pracę, opierając głowę ma jej nodze.
- Spałaś coś? - spytałam, pokazując błędy.
- Zapomniałaś bezsenność. Nie śpię od czterech dni. Może w weekend się wyśpię. - powiedziała.
Gdy była już prawie poprawiona zasnęłam.
E się wszystkim zajmie, i tak już się przygotowała do kolejnych testów. Nie ma co robić.

Louise?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz