7.13.2017

Od Leona CD Chole

Przed pierwszą lekcją przyszedł do mnie Liam by powiedzieć mi o tym, że wie o tym, że kłamałem w sprawie Chole, że widział nagranie od Chole, na którym z nią o tym gadam. W tym momencie nie wiedziałem co powiedzieć ale na szczęście Li powiedział, że rozumie dlaczego to zrobiłem, i że to nic między nami nie zmienia. Dobrze, że tej żmii nie udało się nas poróżnić. Przynajmniej dzięki niej nie będę musiał uważać żeby Li się przypadkiem o tym nie dowiedział. Mam jeszcze większą satysfakcję z tego, że mimo wszystko nie udało się jej przekabacić Liama na jej stronę. To dowodzi tylko tego, że jest już dla niego obojętna. Mój cel osiągnięty w 100%. Teraz już nie muszę się martwić, że między nimi znów coś będzie. Sam nawet nie wiem co on w niej widział, przecież nawet nie jest jakoś szczegulnie ładna tylko przeciątna. Jeszcze ma korzenie azjatyckie, a azjatki nie są w jego typie, w moim zresztą też. Oby więcej takich sytuacji się już nie zdażyło to będę szczęśliwy. Nie chce mi się już odganiać od niego niechcianych dziewczyn. Mam nadzieję, że ta sytuacja dała mu do myślenia.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Szedłem po lekcjach do pokoju gdy natknąłem się na Chole. Było mi to na rękę bo chciałem z nią pogadać o tym nagraniu.
-Dało Ci coś to nagranie? - Zapytałem.
-Satysfakcję. - Uśmiechnęła się
-Nie wiem z czego, Liam i tak jest po mojej stronie sieroto. - Podkreśliłem ostatnie słowo.
-Mam to gdzieś. - Warknęła. -Wybacz ale nie mam czasu i chcęci rozmawiać z tobą.
Wyminęła mnie i poszła dalej. Ja zrobiłem to samo. W pokoju włączyłem sobie na laptopie film pt. "Pamięć Absolutna". Grała w nim jedna z moich ulubionych aktorek Kate Beckinsale. Po skończeniu filmu poszedłem do Chole. Wszedłem bez pukania.
-Co do... - Nie dokończyła bo jej przerwałem.
-Musimy pogadać.
-Nie mamy o czym. Wyjdź z mojego pokoju.
-Wyjdę kiedy będę miał na to ochotę, ty mi nie będziesz rozkazywać. - Oparłem się plecami o ścianę. -Wracając do tego po co tu przyszedłem. Odpierdol się ode mnie a w szczegulności od Liama. Ty go już nie obchodzisz, jesteś dla niego przeszłością, nikim. Mimo to zachowujesz się tak jakbyś miała u niego jakieś szanse. Nie wchodź nam w paradę to nic Ci się nie stanie.
-Grozisz mi? - Uniosła brew.
-Nie, tylko oszczegam. Gdy będę Ci groził to będziesz o tym wiedzieć. Więc zniknij z naszego życia raz na zawsze to my znikniemy z twojego. Tak będzie wszystkim lepiej. - Powiedziawszy to wyszedłem kierując się do samochodu. Odpaliłem silnik i pojechałem do klubu ze striptizem. Usiadłem przy stoliku pijąc whiskey i oglądając tańczące striptizerki. Jedna z nich podeszła do mnie.
-Zabawimy się? - Szepnęła mi do ucha masując dłońmi ramiona.
-Czemu nie. - Uśmiechnąłem się.
Poszliśmy do jednego z pokoi, które ofetował klub. Na miejscu zaczęliśmy się całować. Nie czekając długo zacząłem ją rozbierać, ona robiła ze mną to samo. W łóżku byliśmy już nadzy. Całowałem ją nie tylko w usta lecz po całym ciele.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Rano zanim wyszedłem z pokoju zostawiłem dziewczynie zapłatę. Zdążyłem do Akademii dojechać przed rozpoczęciem się lekcji. Zdążyłem jeszcze wziąść prysznic, umyć sięby i się przebrać. Wszystko to musiałem jednak robić szybko. Zabrałem plecak i pobiegłem pod salę gdzie mam lekcje. Zdążyłem w ostatniej chwili.
(Chole?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz