9.24.2017

Od Liama CD Chole

Zauważyłem, że po dzwonku Chole od razu wybiegła ze świetlicy. Mi się tak nie spieszyło. Nie było potrzeby się spieszyć. Idąc jednym z korytarzy natknąłem się na Chole gadającą z Kim. Bez chwili wahania podszedłem do nich.
-Zajmij się wreszczie swoim życiem! - Warknąłem.
-O co Ci chodzi?! Mam prawo rozmawiać z kim chcę.
-Ale nie o mnie.
Do rozmowy wtrąciła się Kim, która chciała załagodzić napięcie jakie zapanowało między mną a Chole. Powiedziała, że nie interesuje ją to co Chole chciała jej powiedzieć i poszła.
-Odwal się ode mnie raz na zawsze. Po prostu spieprzaj z mojego życia i już nigdy się w nim nie pojawiaj. - Powiedziałem to co chciałem powiedzieć i też poszedłem.
Nie chciałem spędzać w jej towarzystwie ani sekundy dłużej. I pomyślęć, że byłem wcześniej w niej zauroczony, żałosne. Jak teraz o tym myślę to mi się aż niedobrze robi. Jakim cudem mogłem coś czuć do niej? Do kogoś takiego jak ona. Teraz żałuję, że w ogóle ją poznałem. Bez niej wszystko byłoby łatwiejsze. Przynajmniej dzięki temu wszystkiemu dowiedziałem się jaka jest naprawdę. Teraz nie będę się nią przejmował tylko zajmę się sobą i swoimi celami w życiu, które chcę osiągnąć. Jak dotąd Chole zajmowała większą część mojego czasu, a raczej kłótnie z nią. Dłużej tak nie może być, to i tak do nikąd nie prowadzi. Od tej chwili będę dbał tylko o siebie i to co jest dla mnie ważne. Nie zamierzam przejmować się innymi bo mam ich gdzieś poza kilkoma osobami. W sumie od zawsze było tak, że tylko ja się liczyłem a inni byli gdzieś ale od czasu poznania Chole ona za bardzo zajęła mój czas. Teraz znób będzie tak jak dawniej, bo tak było najlepiej. Ona nie będzie mi już więcej wchodzić w drogę.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Lekcje minęły i nadszedł czas na próbę zespołu. Jak zwykle śpiewaliśmy to samo. Zgodziłem się być jego członkiem bo mieliśmy się stać sławni a my tymczasem mamy tylko jedną swoją piosenkę. Coś marny początek. Zastanawiam się czasami czy jest nadal sens to ciągnąć. Zrobiliśmy sobie, krótką przerwę, na której usiadłem razem z Louisem.
-Chyba opuszczę zespół. - Powiedziałem.
-Co? Ale jak to? - Zdziwił się.
-Zgodziłem się być członkiem zespołu tylko dlatego, że mieliśmy się stać sławni i rozpocząć solowe kariery, a jakoś nam to nie idzie. Mamy tylko jedną piosenkę - Wyjaśniłem. -Do tego to nie jest mój styl.
-Daj zespołowi jeszcze szanse. Zobaczysz uda się nam. Już pracuję nad kolejną piosenką.
-Niech Ci będzie, zostanę ale jak nic się nie zmieni w najbliższym czasie to odchodzę.
-Ok.
Przerwa się skończyła i wznowiliśmy próby, sam nie wiem po co one są.
(Chole?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz