8.27.2017

Od Sibil cd Louise

Zajęcia skończyły się na chłopaku, który miał powiedzieć o mnie parę słów. Wzięłam torbę i wyszłam ze szkoły. Musiałam pojechać gdzieś nikt o tym nie wiedział. Tym miejscem był dom starszej pani, czasem ostatnio u niej nie byłam. Pomogłam raz jej z zakupami i tak teraz przychodzę odwiedzam ją, jej syn oraz wnuki także. Nawet ich poznałam, ale czuje się bardzo samotna.

Tydzień później

Na korytarzu złapał mnie Louise, zaproponował kino. Dawno nie byłam więc w sumie czemu by nie.
- Pewnie czemu by nie. - uśmiechnęłam się. Lekcje minęły szybko, gdy wróciłam do pokoju umyłam się szkole, przebrałam oraz pomalowałam tak się lepiej czuje. Po jakimś czasie przyszedł Louis. Wychodząc zamknęłam drzwi i szłam obok niego niemal krok w krok. Przed kinem byliśmy po kwadransie, poszliśmy skrótem jest szybciej i mniej niezręcznie. Czemu nie zręcznie skąd mam wiedzieć, tak jakoś? Poszliśmy na horror „Narodziny zła” chyba druga część Anabell. Boje się horrorów, nie oglądam ich. Chyba że bracia chcą oglądać później muszą ze mną spać. Tak jest. Pomyślałam, o wszystkim, Erica jest, moja druga psiapsi olała mnie dla chłopaka i nowych plastikowych przyjaciółeczek, aż żal patrzeć na nią. Nawet nie pytała się mnie o nic, eh mam Erice tak jest dobrze. Nawet zmieniła pokój, żałosna jest. Film zaczynał się strasznie, próbowałam być odważna, ale co rusz chowałam twarz, żeby nie patrzeć. Nigdy już z nim nie pójdę do kina. Gdy męczarnia dobiegła końca, tzn. kiedy skończył się film wracaliśmy do akademika. Poczułam dłonie na biodrach, zostałam przyciśnięta do muru. Patrzyłam na to co robi. Co on wyprawia? Upił się czy co. Chciałam go odsunąć zaczął napierać na mnie, Nie zostało mi nic innego, uderzyłam go w twarz i uciekłam do pokoju, jeszcze szybko napisałam do Erici. Gdy tylko weszła zamknęłam pokój. Wszystko jej opowiedziałam, zapaliłam lawową lampkę akurat jutro jest weekend to mogę jechać z E na chatę. Dawno tam nie byłam. Przebrałam się w piżamę i położyłam się pod kołdra, mój telefon wibrował jak widział przyszło.
Nieodebrane połączenia 10
Wiadomości 15
Od Louisa
Przepraszam nie wiem co mnie napadło
Od Louisa
Odbierz chce cię przeprosić
I tego typu, wyłączyłam głos w telefonie, zauważyłam wiadomość od sióstr oraz braci.
Grupa (Cleo, Caroline, Hailey, Claus, Damon, Stefan)
Od Hailey
Dawno się nie spotykaliśmy może się spotkamy na imprezie w sobotę.
Od Cleo
Przepraszam cię za tamto..
Od Caroline
Słyszałam co się stało jak się czujesz?
Od Damona
Jak tam między tobą a Louisem?
Od Stefana
Słyszałem, że E przyjechała.
Od Clausa
Wpadnij na imprezę, będzie u mnie o 20. Pogadamy.
Odłożyłam telefon i się położyłam. E leżała obok mnie. Przegadałyśmy pół nocy aż w końcu udało się zasnąć.

Po południu pojechałyśmy do domu. To przy basenie siedzieliśmy albo też sukienki wybieraliśmy oraz buty na imprezę. Od razu też zjadłyśmy obiad. Obejrzałyśmy film, pogadałyśmy, leżałam i pomagałam E się ubrać. Wybrała sukienkę czarno- zieloną wraz z czarnymi szpilkami. Sukienka była do ud z grubymi ramiączkami. Ja miałam identyczną tylko czarno-fioletową. Włosy E podkręciłam oraz zrobiłam pod kolor kreacji makijaż, E zrobiła tak samo ze mną. Tylko, że moje włosy były falowane. Zamknęłam drzwi od domu i wzięłam porsche, podjechanie pod dom Clausa nie zajęła dłużej niż kwadrans. Może się rozerwiemy, tym razem ostrożnie z alko. Gy zaparkowałam, wyszliśmy z samochodu i weszliśmy do środka Claus nas przywitał. Czuć było alko, narkotyki, sex, tytoń nie wiem co jeszcze. Zaprowadził nas do kuchni po drinki. Niezbyt siedziałam z rodzeństwem, bawiłam się z E. Chyba Stefan powiedział, że gramy w butelkę. Ja i e poszliśmy, to tak w kółku byli. Ja, E, Claus, Stefan, Damon, Cleo, Caroline, Hailey, Louise (teraz dopiero zauważyłam, że jest, lecz unikałam jego spojrzenia) dalej Monika, Eva, Klara, Dominik oraz Mike i Seba. Reszta się patrzyła albo poszła na taras. Zaczynał Claus. Gdy zalecił butelką, poleciała na E. E wybrała wyzwanie. To Claus powiedział, że ma pocałować kogoś z kółka kogo bardzo lubi, wybrała Stefana. Potem ona wybrała, i tak gra się toczyła ludzi ubywało. Monika i Klara poszły też do domu. Butelkę miał Dominik trafiło na mnie. Wybrałam wyzwanie. Mam pocałować chłopaka, którego chcesz widziałam, że Lou się spojrzał. Nachyliłam się nad Dominikiem i jego pocałowałam. Teraz ja kręciłam, wypadło na Lou. Wybrał prawdę.
- To powiedz. Hmm. Co do mnie czujesz? - wszyscy spojrzeli w jego kierunku i czekali na odpowiedz.

Louise? Sorki, że tak, długo.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz